Po trzech tygodniach użytkowania słuchawek Jabra Elite 10 mogę śmiało powiedzieć, że były to jedne z bardziej komfortowych modeli, jakie miałem okazję testować. Od samego początku zrobiły na mnie dobre wrażenie, zarówno pod względem jakości dźwięku, jak i funkcjonalności. Chciałbym podzielić się moimi doświadczeniami z tymi słuchawkami oraz porównać je do innych, z którymi miałem do czynienia.

Co znajdziemy w pudełku? Słuchawki, 3 pary zamiennych wkładek dousznych w różnych rozmiarach i krótki kabel USB do ładowania. A nasz telefon połączymy za pomocą aplikacji Jabra Sound+ na Androida lub iOS.

Komfort użytkowania
Pierwsze, co od razu rzuciło mi się w oczy (a właściwie w uszy), to wygoda noszenia. Jabra Elite 10 idealnie dopasowują się do uszu, nie powodując dyskomfortu nawet po kilku godzinach słuchania. Testowałem je podczas długich spacerów, wielogodzinnych przejażdżek pociągami i autobusami oraz w trakcie pracy przy komputerze i muszę przyznać, że praktycznie zawsze zapominałem, że mam je na uszach. W porównaniu do innych modeli, takich jak Sony WF-1000XM5 czy AirPods Pro 2, które po dłuższym czasie potrafią być odczuwalne, Jabra wypadają zdecydowanie na plus pod kątem wygody. Przebiegłem się też w nich kilka razy i trzymały się na uszach bardzo pewnie.

Jakość dźwięku
Dźwięk w Jabra Elite 10 jest bardzo czysty, z dobrze wyważonymi tonami niskimi, średnimi i wysokimi. Czułem się, jakbym słuchał muzyki w zupełnie nowym wymiarze – przestrzeń dźwiękowa była zaskakująco szeroka jak na tak małe słuchawki. Bas nie jest może tak mocny jak w przypadku niektórych modeli Sony, ale za to bardziej zrównoważony, co sprawia, że słuchawki te nadają się do różnych gatunków muzycznych. Zarówno podczas słuchania rocka, klasyki, jak i podcastów dźwięk był przyjemny i wyrazisty. W porównaniu do AirPods Pro 2 Jabra Elite 10 oferują nieco bardziej naturalny, mniej „cyfrowy” dźwięk.

Funkcje i ANC
Jabra Elite 10 wyposażone są w aktywną redukcję szumów (ANC), która spisuje się naprawdę dobrze, choć nie jest to poziom, jaki oferują topowe modele od Sony. ANC w Jabrach dobrze sprawdza się w codziennych sytuacjach – w biurze, podczas podróży komunikacją miejską czy w zatłoczonej kawiarni. Nie blokuje dźwięków tak efektywnie, jak wspomniane wcześniej WF-1000XM5, ale mimo to jest naprawdę dobrze.
Ciekawą funkcją jest możliwość regulacji intensywności ANC, co daje pewną elastyczność w zależności od otoczenia. Transparentność dźwięku (HearThrough) działa sprawnie, ale i tutaj Apple AirPods Pro 2 są nieco lepsze, jeśli chodzi o naturalność dźwięków zewnętrznych.

Bateria
Jeśli chodzi o baterię, Jabra Elite 10 również mnie nie zawiodły. Na jednym ładowaniu mogłem korzystać z nich przez około 7 godzin z włączonym ANC, co jest bardzo dobrym wynikiem w porównaniu do konkurencji. Z kolei etui ładujące pozwala na kilka dodatkowych cykli ładowania, co w praktyce oznacza, że mogłem korzystać ze słuchawek przez kilka dni bez potrzeby podłączania ich do prądu. W tej kategorii Jabra wypada bardzo podobnie do Sony i Apple, chociaż te ostatnie oferują nieco szybsze ładowanie.
Wady
Jak w przypadku każdego sprzętu, Jabra Elite 10 mają też swoje wady. Najbardziej rzuciło mi się w oczy to, że ich aplikacja mobilna nie jest tak intuicyjna, jak bym sobie tego życzył. Co prawda, oferuje wiele opcji personalizacji, ale interfejs mógłby być bardziej przyjazny dla użytkownika. Również sam kształt etui ładującego jest dość duży, co może być niewygodne, jeśli nosisz je w kieszeni. Na tle konkurencji, jak np. AirPods Pro 2, które mają bardziej kompaktowe etui, Jabra nieco odstają pod tym względem.
Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła, jest to, że chociaż Jabra Elite 10 mają solidną jakość rozmów telefonicznych, to w głośnym otoczeniu mikrofony nie radzą sobie tak dobrze, jak można by oczekiwać. Testowałem je na ruchliwej ulicy i mój rozmówca miał problemy z wyraźnym zrozumieniem moich słów, co rzadko zdarzało się w przypadku AirPods Pro 2.
Gen 1 a Gen 2
Na rynku jest dostępna także druga generacja tych słuchawek, ale osobiście uważam, że Gen 1 to nie jest jakiś gorszy wybór. Z tego, co można przeczytać w sieci, Jabra Elite 10 Gen 2 True Wireless są tylko nieco lepsze od poprzedniej wersji. Główne zmiany to „inteligentne etui”, które pozwala na podłączenie do przewodowych źródeł dźwięku. Dźwięk pozostaje podobny, a mikrofon brzmi dokładniej i lepiej radzi sobie z hałasem wiatru. Elite 10 mają jednak dłuższy czas pracy na baterii i są tańsze, co czyni je atrakcyjnym wyborem dla tych, którzy nie potrzebują dodatkowej łączności przewodowej.
Czy polecam?
Podsumowując, Jabra Elite 10 to solidne słuchawki dla osób, które cenią sobie komfort użytkowania, dobrą jakość dźwięku i solidne ANC, choć niekoniecznie najlepsze na rynku. Są one idealnym wyborem do codziennego użytku, zwłaszcza jeśli spędzasz dużo czasu słuchając muzyki lub prowadząc rozmowy telefoniczne. Świetnie sprawdziły mi się w pociągach i autobusach ze swoim ANC, dobrym przyleganiem do uszu i wysoką głośnością maksymalną.
Jabra Elite 10 na pewno znajdą swoje miejsce na rynku, zwłaszcza wśród tych, którzy potrzebują słuchawek dobrze sprawdzających się w różnych warunkach, od biura po podróż. Mimo kilku wad uważam, że są one warte swojej ceny, szczególnie dla osób, które stawiają na wygodę i uniwersalność.